Deszczowa historia

Śpiewają: Jadwiga Skotnicka i Leszek Patejuk
Tekst, muzyka, aranżacja: Ryszard Matusiewicz
Realizacja dźwięku: Wojciech Żukowski

 

Miejski deszcz po rynnach dzwoni,
W oknach gwiżdże miejski wiatr.
Mokre ptaki goni,
W mokrym telefonie
Zginął mi twój ślad…
Zadzwoniłeś do mnie w deszczu –
Jaka radość, jaki dreszcz!
Chciałam tylko jeszcze
Spytać – może zechcesz,
Żebym… – I rozmowę przerwał deszcz.

Próbowałam dzwonić,
Gdzieś się w bramie schronić
Na Wileńskiej, Prostej,
Kolejowej i Duczkowskiej…
Lecz w słuchawce cicho,
Tylko w rynnach chichot,
Aż w tym deszczu nastał zmierzch.

Miejski deszcz po dachach biega,
Nie pozwala nocą spać.
Wiatr o tobie śpiewa
I na harfie drzewa
Nie przestaje grać.
Świt przychodzi z niepogodą,
Biegnę w deszczu szukać cię.
Może spytam kogoś,
Może twoja droga
Nagle z moją drogą spotka się.

Może wyjdziesz z domu,
Pójdziesz na Legionów?
Może tak dla zmyłki
Pojechałeś do Kobyłki?
Może wcześnie rano
W Ząbkach cię widziano?
Ale wszędzie tylko deszcz.

Stróż pod bankiem dziwnie patrzy,
Gdy przechodzę siódmy raz.
Cóż to może znaczyć?
Mokre adidasy,
Przemoczony płaszcz.
Nie omijam już kałuży,
Bo mnie teraz na to stać.
Niebo się rozchmurza,
Wtem nadciąga burza
I dopiero deszcz zaczyna lać!

Wpadam w jakąś bramę,
By się przed nim schować.
Nagle ktoś mnie objął
I zaczyna mnie całować…
Mówi: “Szukam ciebie
Ile godzin – nie wiem…
Teraz niech już pada deszcz.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *